sobota, 29 czerwca 2013

"Pocałunek Gwen Frost" Jennifer Estep

tłumaczenie: Anna Rojkowska
tytuł oryginału: Kiss of Frost
seria/cykl wydawniczy: Akademia Mitu tom 2
wydawnictwo: DREAMS
data wydania: 18 lutego 2013 
 
 
 

 


 
 
"Pocałunek Gwen Frost" to druga część serii Akademia Mitu. Tytułowa bohaterka jest Cyganką, tzn. że posiada dar psychometrii. Dotykając danego przedmiotu potrafi stwierdzić, co się z nim działo, kto go wyprodukował, dlaczego kupił danej osobie właśnie ten drobiazg, jak zaginął i gdzie można go znaleźć. W Akademii Mitu Gwen była znana właśnie ze znajdowania zgub.

Nie wiesz, w której torebce zostawiłaś telefon?
Nie masz pojęcia, co się dzieje z twoją ulubioną bransoletką?
A może chcesz wiedzieć, w którym pokoju zostawiłeś bokserki?
Gwen Ci pomoże!
Za jedyne sto dolarów!

Każdy sposób dobry na dorobienie sobie, zwłaszcza, kiedy jesteś jak kopciuszek wśród księżniczek, którymi przepełniona jest szkoła.
Oczywiście, nie brakuje również księcia, w którym główna bohaterka się zakochuje, w jej mniemaniu, bez wzajemności. Logan, bo o nim mowa, spotyka się z Sawannah, piękną Amazonką, charakteryzującą się wyjątkową szybkością.
Dokładnie, jak na szkołę prosto z mitu, uczniami nie są jakieś szaraczki, lecz potomkowie legendarnych wojowników, między innymi takich jak Amazonki, Walkirie, Wikingowie, Celtowie.
W „Dotyku Gwen Frost” bohaterka zostaje wybranką bogini Nike, podobnie jak inne kobiety z jej rodziny. W tej sytuacji musi na siebie wyjątkowo uważać, gdyż stała się celem żniwiarzy chaosu, którymi przewodzi bóg Loki. Już na początku książki dzieją się rzeczy, które powinny niepokoić jak pędzący w kierunku Gwen SUV czy strzała wbijająca się w regał w bibliotece trzydzieści centymetrów od jej głowy. Ale to jeszcze nie koniec, gdyż zbliża się doroczny festyn, podczas którego uczniowie akademii wraz z gronem pedagogicznym wyjeżdżają do wioski narciarskiej, gdzie młodzież nie próżnuje, ostro imprezuje i poznaje od niemal każdej strony innych studentów Akademii Mitu z Nowego Jorku. Gwen również nie zamierza się obijać i pragnie zabawić się, by zapomnieć o złamanym sercu.
Preston to ideał. Jasnowłosy, dobrze zbudowany, od początku zainteresowany Cyganką, jak widać, z wzajemnością. Gwen nie przejmuje się, czy posuną się za daleko, gdyż w poniedziałek ich już tam nie będzie i więcej nie będzie musiała spojrzeć w twarz chłopakowi. Jednak, gdy nadarza się okazja, by zatonąć w ramionach blondyna, nie kto inny, jak Logan przerywa miłosną schadzkę. Na pierwszy rzut oka widać, że nie jest zadowolony z tego, co widzi, mimo że wciąż pozostaje niedostępny, choć każdego dnia przed zajęciami, szkoli ją w walce wręcz, co jeszcze gorzej na nią wpływa.
Tak jak „Dotyk (…)” kojarzył mi się z „Domem Nocy”, tak „Pocałunek (…)” poprzez wyjazd na festyn przypomina mi „Akademię wampirów. W szponach mrozu”. Jako wielbicielka „Akademii wampirów” bardziej wolę wersję Pani Mead.
Pani Estep robi niestety liczne powtórki myśli, co na dłuższą metę jest męczące, choć zrobiła, wg mnie, spory postęp w tej dziedzinie w porównaniu z częścią pierwszą.
Jedne z piękniejszych okładek, co zapewne wpływają na zakup, jak w moim przypadku.

1 komentarz:

  1. Okładka mi się nie podoba.
    Ale jak widzę fabuła jest interesująca.

    OdpowiedzUsuń