tytuł oryginału: Dark Water
seria/cykl wydawniczy:
Syrena tom 3
wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
data wydania:
23 stycznia 2013
liczba stron: 392
Tricia Rayburn to młoda pisarka mieszkająca na wschodnim wybrzeżu Long
Island. Osoba, która sprawiła, że uwierzyłam, iż można swoim debiutem
wiele zdziałać.
Dotychczas napisała trylogię, którą pochłonęłam w niecały tydzień i wiem, że jeszcze niejednokrotnie zajrzę do jej dzieł. Mam oczywiście nadzieję, że już teraz pisze kolejną powieść, którą z olbrzymią przyjemnością zakupię.
Dotychczas napisała trylogię, którą pochłonęłam w niecały tydzień i wiem, że jeszcze niejednokrotnie zajrzę do jej dzieł. Mam oczywiście nadzieję, że już teraz pisze kolejną powieść, którą z olbrzymią przyjemnością zakupię.
Stworzyła bohaterów, których nie tylko można pokochać bądź znienawidzić, bowiem nie wszystko jest czarne lub białe. We wspaniały sposób zademonstrowała różne odcienie szarości charakterów czwórki przyjaciół, którzy spędzają ze sobą każde wakacje od kilku lat. Caleb i Simon to bracia, którzy mieszkają w Winter Harbor od zawsze, natomiast Vanessa i Justine co roku przyjeżdżają do domku nad jeziorem swoich rodziców w tym położonym nad oceanem miasteczku.
"najlepszy sposób na opanowanie lęku przed ciemnością to udawać, że jest naprawdę jasno." *
Justine, od której wszystko się zaczęło, która pokochała jednego z przyjaciół z wzajemnością. Uchodziła za osobę idealną, rodzice szczycili się, że dostała się na każdą uczelnię, na którą złożyła dokumenty. Piękna, bez skazy, pokochana przez każdego, kogo napotkała na swej drodze. Lecz czy na pewno idealna? A może najbliżsi wiedzą o niej mniej niż chłopak, któremu oddała całą siebie? Ale odchodzi, zabierając ze sobą część duszy swej młodszej siostry...
"Potem uciekasz. Bo jedyną rzeczą gorszą od tego, że jej nie ma, jest to, że ty nadal tu jesteś."*
Caleb. Nieco młodszy od Justine, ale zakochany w niej po uszy, co nie trudno zauważyć już na pierwszych kartach książki. Był przy niej w ostatniej chwili jej krótkiego życia i nie potrafiąc do siebie dojść po tej bolesnej stracie, odsuwa się od wszystkich, uciekając…
„Budzisz się, otwierasz oczy i pierwsze, o czym myślisz, to ona. Zastanawiasz się, jak się czuje. Co robi. Kiedy znów ją zobaczysz. Te myśli nie opuszczają cię przez cały dzień. Opowiadasz o niej każdemu, kto chce słuchać. I robisz wszelkiego rodzaju plany - wielkie plany na życie.”
Simon. Wysoki, przystojny student biologii, który spędza czas w towarzystwie przyjaciół. Bardziej skryty niż młodszy brat w kwestii uczuć, choć od początku łatwo dostrzec chemię między nim a główną bohaterką.
„Wtedy Simon zdjął polar, opatulił mnie i przyciągnął blisko do siebie. Był to rodzaj opieki, jaką zaoferowałby każdy troskliwy brat w podobnej sytuacji...z tym że ja nie czułam się jak młodsza siostra Simona. Pomyślałam, że gdyby przysuną twarz choćby o dwa centymetry bliżej mojej, a nasze usta przypadkiem otarły by się o siebie, prawdopodobnie nawet bym nie spostrzegła, jak kościół odrywa się od ziemi.*
Vanessa. Skromna, wręcz bojaźliwa 17-latka, żyjąca w cieniu swojej o rok starszej siostry.
„Tak naprawdę, kiedy dorastałyśmy, zabawa w chowanego była jedyną grą, w której byłam lepsza od Justine. Głównie dlatego, że ja wolałam nie zostać znaleziona, a Justine żyła po to, by ją zauważano.”*
Dziewczyną zakochaną w chłopaku.
„Pocałował mnie tak, jakby jego serce miało przestać bić, gdyby tego nie zrobił.”*
Dziewczyną, która w rzeczywistości tak naprawdę nie znała swojej siostry.
Dziewczyną, która tak naprawdę nie znała prawdy o swojej rodzinie.
Dziewczyną, która nie wiedziała, kim jest naprawdę.
Tricia Rayburn w interesujący sposób przeplata ze sobą wątek romantyczny z tajemnicą, jaką przepełniona jest cała trylogia. Pokazuje, że nie wszystko jest takie jakim się wydaje i że życie syreny, omamiającej przypadkowych mężczyzn dla swoich korzyści nie jest łatwe.
„Jeżeli kogoś kochasz, nie tylko znosisz czyjeś problemy. Nie tolerujesz ich z nadzieją, że może pewnego dnia same znikną. Wspólnie starasz się znaleźć rozwiązanie i to nie dlatego, że masz dość niedogodności, tylko dlatego, że życie twoje i ukochanej osoby są ze sobą splecione, związane. Kiedy ty jesteś szczęśliwa i ja jestem szczęśliwy, a kiedy cierpisz... nic innego się nie liczy...”**
Simon to postać, którą pokochałam i będzie mi go brakowało najbardziej, gdyż w tych ciężkich warunkach, mimo kilkumiesięcznego rozstania potrafi zrozumieć, z czym musi i będzie musiała zmagać się jego ukochana, a on jest gotów pomóc jej w tym na każdym kroku.
„ – Co ja bym bez ciebie zrobiła? (…)
- Akurat na to pytanie, Vanesso Sands, nigdy nie będziesz musiała poznać odpowiedzi”***
Oceniam "Mroczną toń" na 10/10, zaś cała seria zasłużyła na 11/10.
* "Syrena"
** „Głębia”
*** „Mroczna toń”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz