tłumaczenie: Agata Janiszewska
tytuł oryginału: Zeitenzauber: Die magische Gondel
seria/cykl wydawniczy:
Poza Czasem tom 1
wydawnictwo: Egmont
data wydania:
19 września 2012
liczba stron: 464
"Magiczna gondola" autorstwa Evy Völler to kolejna pozycja serii Literacki Egmont.
"magia, podróże, tajemnice, miłość, historie poza czasem i ponad czasem" *
Anna spędza z rodzicami wakacje w Wenecji. Jak przystało na nastolatkę XXI wieku, przyzwyczajona jest do wszelkich wygód technologicznych typu IPod czy Facebook. Pani Voller trzeba przyznać, że stworzyła pierwszorzędną bohaterkę z olbrzymim poczuciem humoru.
"-Jak masz na imię, dziewczyno?
-Nazywam się Hannah Montana.
-A gdzie mieszkasz?
-Przy kanale Disneya." **
Na miejscu poznają małżeństwo, które wraz z synem, Matthiasem, również odpoczywają w Mieście Miłości. Dorośli postanawiają więc spędzić wspólnie trochę czasu i w weneckie święto wybierają się nad kanał. Anna nie jest zachwycona tym pomysłem, gdyż dostrzega świdrujące spojrzenia chłopaka, którym nie jest kompletnie zainteresowana. Na domiar złego, wpada do wody, oczywiście przy małej pomocy przystojnego młodzieńca. Wściekła i ociekająca wodą zostaje wciągnięta do czerwonej gondoli. Dziewczynę zastanawia jej barwa, gdyż wszystkie weneckie łodzie mają standardowo czarny kolor. Jednak nie musi długo nad tym główkować, gdyż w jednej sekundzie jest w wodzie, by zaraz pojawić się w zupełnie innym miejscu.
I czasie.
Budzi się naga, nie mając pojęcia, co się dzieje, choć stara się myśleć logicznie.
"Możliwości nie było zbyt wiele. Na ile mogłam to ocenić - najwyżej
cztery. Raz: byłam martwa i znalazłam się w ogniu piekielnym. Dwa: ktoś
mnie nafaszerował narkotykami. Trzy: to jakiś film. Cztery: zwariowałam." **
Nieznajomy chłopak daje jej zupełnie nie pasujący ubiór, który na siebie narzuca z braku alternatywy. Nie mija jednak wiele czasu, kiedy niemiecka dziewczyna zdaje sobie sprawę, że nie tyle ubranie pasuje, co ona nie pasuje do miejsca, w którym się znalazła.
Anna znalazła się w roku 1499 i zanim wróci do domu, musi wyczekiwać pełni księżyca, gdyż wtedy znów otworzy się portal, którym tu trafiła.
Jednak jak wytrzymać do tego czasu skoro tu nie ma Internetu? Nie może nawet wymówić słowa "IPod", gdyż z jej ust wychodzi słowo "lusterko". A odwiedzenie toalety w XV wieku może młodą dziewczynę z 2011 roku zszokować. I dlaczego, gdy chce powiedzieć coś związanego z jej czasami, słowa nie chcą wypłynąć z otwartych ust? Dziewczyna szybko dochodzi do odpowiednich wniosków i domyśla się, że blokada włącza się w momencie, gdy rozmowę może podsłuchać osoba trzecia, która z podróżami w czasie nie ma nic wspólnego.
W tej niezbyt komfortowej sytuacji musi zdać się na tego, który temu zawinił, a mianowicie na Sebastiano. Mimo że Anna dostrzega jego urodę, nie traci dla niego głowy, co jest miłą odmianą. Jest na niego wściekła, obwinia go o to, gdzie się aktualnie znajduje, lecz ma świadomość, że tylko on może ją z powrotem odesłać do domu. Dlatego zgadza się zamieszkać w miejscu, które on znajduje, choć nie do końca jej to odpowiada i czeka. Szybko zauważamy, że nie jest odporna na jego urok.
Dużym plusem książki jest realistyczne przedstawienie piętnastowiecznej Wenecji. Nie dość, że Autorka może pochwalić się doskonałą znajomością tego miasta, to jeszcze historia nie jest jej obca i wykorzystuje ją w odpowiedni sposób. Postacie zarówno pierwszoplanowe, jak i te pojawiające się w mniej znaczących epizodach są doskonale wykreowane. Nie ma tu ideałów. Fabuła dobrze przemyślana.
Wątek miłosny Anny i Sebastiano mógłby być nieco bardziej rozwinięty, dzięki czemu wyglądałby bardziej realnie. Z wypiekami na twarzy, spowodowanymi niesamowitą lekturą, pochłonęłam te 464 strony w niecałe dwa dni.
Polecam głównie miłośnikom podróży w czasie i fanom "Trylogii Czasu".
* napis na okładce książki "Magiczna gondola"
** "Magiczna gondola"
ooo i chyba dzięki tej recenzji skuszę się na tą książkę :D
OdpowiedzUsuń