sobota, 14 grudnia 2013

"Legenda. Rebeliant", Marie Lu

Legenda. Rebeliant

Marie Lu 

tłumaczenie: Marcin Mortka
tytuł oryginału: Legend
seria/cykl wydawniczy: Legenda tom 1
wydawnictwo: Zielona Sowa
data wydania: 15 października 2012
liczba stron: 304 
 
 
„Każdy dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny. Z każdym kolejnym dniem wszystko na nowo staje się możliwe. Obojętnie, czy żyjesz, czy giniesz, możesz mieć tylko jeden dzień naraz.”

Przyszłość.
Zaraza, rozprzestrzeniająca się wśród populacji.
Próba, wyławiająca dziesięcioletnie talenty bądź niziny społeczne.
Ona.
On.

June Iparis. Piętnastoletnia dziewczyna, która kilka lat wcześniej otrzymała najwyższą możliwą punktację na Próbie. Jako jedyna wcześniej rozpoczęła studia i przeszła je z najlepszymi wynikami, co nikogo nie zaskoczyło. Wbrew pozorom nie jest typem grzecznej, uporządkowanej dziewczynki, wręcz przeciwnie, ale jej wyskoki – typu wspięcie się na ósme piętro budynku w kilkanaście sekund – są traktowane z przymrużeniem oka i w najgorszym wypadku grozi jej zawieszenie. Rodzice June zginęli kilka lat wcześniej, co spowodowało, że jej prawnym opiekunem został kilkanaście lat starszy brat, Metias. Jednak splot zdarzeń sprawia, że chłopak staje się ofiarą morderstwa, a nastolatka – w pogoni za zemstą – za przyzwoleniem przełożonej, rozpoczyna pościg za mordercą, będącym zarazem najbardziej poszukiwanym w Republice złodziejem. W tym celu June musi zrezygnować na czas trwania

misji z wszelkich wygód i zaaklimatyzować się w biednej dzielnicy, z której prawdopodobnie wywodzi się Day.

Daniel Altan Wing. Młody człowiek, który oblał Próbę, lecz co istotniejsze, według danych rządowych – osiągnął najgorszy wynik. Oficjalnie martwy od pięciu lat, a w rzeczywistości bezdomny przemierza tereny Republiki i pozyskuje fundusze między innymi z kradzieży. W ten sposób był w stanie utrzymać siebie i młodszą przyjaciółkę, również samotną, przy życiu, a także podrzucać od czasu do czasu nieco pieniędzy Johnowi, który jako jedyny wiedział, że jego młodszy brat żyje. Jak to sam chłopak twierdzi: Daniela faktycznie już nie ma, teraz jest Day. Day – najbardziej poszukiwany złodziej, na tyle inteligentny, że władze nie wiedzą nawet jakiego koloru są jego włosy. Kto by pomyślał, że ten chłopak – z najniższą punktacją na egzaminie, podczas którego testowana jest zarówno inteligencja, jak i zwinność – bez najmniejszej trudności w rekordowym czasie wspina się na wieżowce i szybko łączy fakty. Póki trzyma się w bezpiecznej odległości od swojej rodziny, obserwuje ją z ukrycia i co jakiś czas podrzuca im kredyty, niezbędne do życia. Jednak krótko przed dziesiątymi urodzinami jego młodszego brata wykrywają chorobę. Co dziwne, zazwyczaj na drzwiach domów zakażonych rysują „iks”. W przypadku młodszego Winga jest to „iks” z dodatkową linią przekreślającą go. Day nie ma pojęcia, co to może oznaczać. Wie jednak, że musi zrobić wszystko, by zdobyć lekarstwo. Postanawia napaść na szpital, co kończy się tragicznie, gdy na jego drodze pojawia się kapitan Metias. Uzyskane w ten sposób specyfiki podrzuca pod dom swojej rodziny, lecz niestety są to tylko środki łagodzące, jako że nie udało mu się zdobyć prawdziwych leków. Zdaje sobie sprawę z tego, iż kupił nimi tylko trochę czasu bratu, robi więc, co w jego mocy, by zdobyć jeszcze większą ilość kredytów na zakup lekarstwa. Wraz z przyjaciółką, Tess, wybiera się na uliczne walki, podczas których obstawia wygraną jednej z zawodniczek. I tu akcja zapętla się w sposób, jakiego się nie spodziewał i na jego drodze pojawia się ciemnowłosa dziewczyna w jego wieku, która ratuje życie Tess. Mimo że przegrał przez nią sporo pieniędzy, wyciąga ją z opresji. Zaczyna między nimi iskrzyć, co jego samego zaskakuje, gdyż łamie to jedną z jego głównych zasad: nie angażować się uczuciowo w żadną znajomość zawartą na ulicy. Prawda spada na niego jak grom z jasnego nieba, gdy zaczyna kojarzyć jej oczy…
June, dotąd święcie przekonana o racji Republiki, nie potrafi powstrzymać się od myślenia ukierunkowanej na decyzje podejmowane przez rząd. A co, jeśli jej śmierć jej brata była tylko sztuczką jej przełożonych?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz