tłumaczenie: Mirosława Sobolewska
tytuł oryginału: Elfenblick
wydawnictwo: Dreams
data wydania:
30 stycznia 2013
liczba stron: 352
„Spojrzenie elfa” to
spojrzenie z nieco innej strony na paranormal romance. Czytelnik już wielokrotnie
miał do czynienia z zakochanymi wampirami, wilkołakami oraz aniołami.
Przyszedł
czas na elfy.
Mageli, w rzeczywistości
Margarethe-Elisabeth, jest skrytą szesnastolatką, co jej rówieśnicy
biorą za zarozumiałość. Ma długie jasne włosy, jest nieprzeciętnie wysoka i nie
lubi swoich odstających uszu. Może pochwalić się niepospolitą umiejętnością gry
na flecie. Pewnego dnia spotyka chłopca idealnego: przystojnego, zabawnego, a
co najważniejsze, również nią zainteresowanego. Spędzają ze sobą zaledwie kilka
chwil, by dojść do wniosku, że są sobie przeznaczeni. Niestety, większość osób śledzi
ten wątek ze zniesmaczoną miną pod tytułem „a tak dobrze się zapowiadało”.
Jak można było się spodziewać,
tajemniczy młodzieniec, imieniem Erin, podaje się za elfiego księcia, a także za
sennego wędrowca. Mageli jednak nie chce dać się zwariować i rezygnuje z
dalszych spotkań.
"Zła
obsada roli w filmie o własnym życiu." *
Już od pierwszych stron
powieści do odbiorcy docierają wątpliwości bohaterki co do jej pochodzenia. Z niewiadomych
dla niego przyczyn, Mageli szuka i drąży, by dowiedzieć się prawdy: „czy jestem
podrzutkiem?”. Akcja rozwija się za szybko.
„Miłość
i logika są jak słońce i księżyc. Kiedy jedno wschodzi drugie zachodzi...” *
W momencie, kiedy
dociera do niej, że Erin jest w niebezpieczeństwie, rusza mu z pomocą i
przenosi się do magicznej Enigmali. Kraina Elfów, istniejąca niegdyś równolegle
ze światem ludzi, musiała zejść do podziemi i niełatwo jest się do niej dostać.
Za to należy przyznać olbrzymi plus Autorce, gdyż sporo czasu i nieco trudności
kosztowało bohaterkę dostanie się na miejsce. Jeszcze więcej czasu upłynęło,
zanim dowiedziała się, gdzie przebywa książę będący w śpiączce, na którą zapadł
przez zdrajcy dworu.
A co, jeżeli zarówno Mageli,
jak i Erin nie są tymi, za których podawali się przez szesnaście lat swojego życia?
„Spojrzenie elfa” może być
ulubioną pozycją równolatków głównej bohaterki, niestety starsi czytelnicy poza
oklepaną historią miłosną nie dostaną zbyt wiele, więc mogą być co najmniej rozczarowani.
Warto jednak sięgnąć po tę książkę, choćby po to, by przeczytać romans
paranormalny bez wampirów.
* fragment, „Spojrzenie
elfa”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz