wtorek, 30 lipca 2013

"Spojrzenie Elfa", Katrin Lankers

 
 
 
tłumaczenie: Mirosława Sobolewska
tytuł oryginału: Elfenblick
wydawnictwo: Dreams
data wydania: 30 stycznia 2013
liczba stron: 352









„Spojrzenie elfa” to spojrzenie z nieco innej strony na paranormal romance. Czytelnik już wielokrotnie miał do czynienia z zakochanymi wampirami, wilkołakami oraz aniołami. 

Przyszedł czas na elfy. 


Mageli, w rzeczywistości Margarethe-Elisabeth, jest skrytą szesnastolatką, co jej rówieśnicy biorą za zarozumiałość. Ma długie jasne włosy, jest nieprzeciętnie wysoka i nie lubi swoich odstających uszu. Może pochwalić się niepospolitą umiejętnością gry na flecie. Pewnego dnia spotyka chłopca idealnego: przystojnego, zabawnego, a co najważniejsze, również nią zainteresowanego. Spędzają ze sobą zaledwie kilka chwil, by dojść do wniosku, że są sobie przeznaczeni. Niestety, większość osób śledzi ten wątek ze zniesmaczoną miną pod tytułem „a tak dobrze się zapowiadało”. 


Jak można było się spodziewać, tajemniczy młodzieniec, imieniem Erin, podaje się za elfiego księcia, a także za sennego wędrowca. Mageli jednak nie chce dać się zwariować i rezygnuje z dalszych spotkań.



"Zła obsada roli w filmie o własnym życiu." *



Już od pierwszych stron powieści do odbiorcy docierają wątpliwości bohaterki co do jej pochodzenia. Z niewiadomych dla niego przyczyn, Mageli szuka i drąży, by dowiedzieć się prawdy: „czy jestem podrzutkiem?”. Akcja rozwija się za szybko.


„Miłość i logika są jak słońce i księżyc. Kiedy jedno wschodzi drugie zachodzi...” *


W momencie, kiedy dociera do niej, że Erin jest w niebezpieczeństwie, rusza mu z pomocą i przenosi się do magicznej Enigmali. Kraina Elfów, istniejąca niegdyś równolegle ze światem ludzi, musiała zejść do podziemi i niełatwo jest się do niej dostać. Za to należy przyznać olbrzymi plus Autorce, gdyż sporo czasu i nieco trudności kosztowało bohaterkę dostanie się na miejsce. Jeszcze więcej czasu upłynęło, zanim dowiedziała się, gdzie przebywa książę będący w śpiączce, na którą zapadł przez zdrajcy dworu.

A co, jeżeli zarówno Mageli, jak i Erin nie są tymi, za których podawali się przez szesnaście lat swojego życia?



„Spojrzenie elfa” może być ulubioną pozycją równolatków głównej bohaterki, niestety starsi czytelnicy poza oklepaną historią miłosną nie dostaną zbyt wiele, więc mogą być co najmniej rozczarowani. Warto jednak sięgnąć po tę książkę, choćby po to, by przeczytać romans paranormalny bez wampirów.





* fragment, „Spojrzenie elfa”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz